piątek, 30 sierpnia 2013

dobrywieczor

Post niezwiązany z tematem bloga ale chciałam się podzielić wieczorem :)
Udało mi się znaleźć na 11 piętrze.
Przepraszam za jakość zdjęć!
BYTOM od góry








TRESemme Volume&Lift

Uwaga: Dodawanie postów będzie utrudnione. Przez najbliższe 2 miesiące mam zasłonięte okna, brak światła - ciężko zrobić zdjęcia...
Czasem jednak musi się udać ;)!

Na początek pytanie: która z Was używa pianek do włosów? która ma czas żeby codziennie stylizować włosy za pomocą okrągłej szczotki? Myślę, że nie jest dużo takich osób ;) Ja robiłam tak jeszcze 4 lata temu i powiem, że czasowo jest to ok 15-20 min przy dłuższych włosach, co więcej aby wysuszyć włosy "normalnie", tylko suszarką ,jest PODOBNIE. Plusem jest to, że mamy uniesione włosy od nasady i że są wygładzone(duży plus) - wyglądają na zdrowsze
Spróbujcie! 
Ja używam lokówko-suszarki, myślę, że kwestia przyzwyczajenia czy użyjemy 
lokówko-suszarki czy może suszarki + dużej okrągłej szczotki.

Ale chciałam napisać troszkę o czymś innym ;)
Poprosiłam Madzię(zapraszam na jej bloga!) aby zakupiła mi w Anglii 
piankę do włosów TRESemme Volume&Lift




Posiada dobre opiniejednak jak działa? 
Dla porównania zrobiłam zdjęcia :)


wybaczcie za "całkowicie naturalną Izę" :D
Włosy po umyciu szamponem Garnier Ultra Doux 
wysychały same

Następnie mała stylizacja:




Mam nadzieję, że widzicie różnicę ;)
Po pierwsze po wysuszeniu włosów na lokówko-suszarce końcówki są wygładzone, włosy wyprostowane.

Ale czy pianka nadała objętość? NIE SADZĘ
Dodatkowo przy skórze głowy powoduje jakby przetłuszczenie.. Bardzo niefajny efekt.
Nie jestem z niej zadowolona. Ale gdybym nie spróbowała, do tej pory bym nie wiedziała :)


Kolejna sprawa - kiedyś znalazłam swoją ulubioną-super piankę GOT2BE o zapachu malinowym(różowe opakowanie) tylko...skład oczywiście został zmieniony - teraz produkt jest jak każdy inny. Wcześniejszy efekt: piękny zapach, włosy uniesione, duża objętość, lekkie, pianka przedłużała świeżość włosów - była idealna! BYŁA.


Może jednak istnieje pianka, która nadaje objętość? 
Liczę na Was! ;)






wtorek, 27 sierpnia 2013

BIODERMA&BIOVAX

Witajcie! Kochani byłam na mini wakacjach - między innymi dlatego mała przerwa 
w dodawaniu postów.
W ostatnim czasie kilka osób powiedziało mi, że to co robię tutaj, na blogu, 
jest dla nich przydatne, że czytają, oglądają i mam kontynuować. 
Dziękuję po raz kolejny! :) Dodaje to mocy!

Mam mieszane uczucia co do dzisiejszych produktów. Na początku był zamysł napisania "niepolecanych" jednak sama nie wiem...

BIODERMA Sebium Gel moussant, Antybakteryjny żel do mycia twarzy

Przygodę z żelami do twarzy zaczęłam już w gimnazjum po czym stwierdziłam, 
że są nie dla mnie, ponieważ nadmiernie wysuszają mi buzię, przecież nie mam trądzikowej ani tłustej to dlaczego mam je używać. Odstawiłam. Miesiąc temu naszła mnie myśl, czemu by nie wrócić do tego sposobu w walce z zaskórnikami, które teraz mam na nosie i brodzie. 
Po pracy w aptece zobaczyłam żel: BIODERMA Sebium Gel moussant.




Po zastosowaniu:
Konsystencja jest moim zdaniem za rzadka przez co żel nie jest wydajny.. 
Kilka zastosowań dwa razy dziennie i nie ma prawie połowy tubki.
Dodatkowo wydaję mi się, że pomimo mam cerę mieszaną jest dla mnie 'za mocny', 
po umyciu na nosie pojawia się świecąca warstewka...
Może faktycznie chroni przed pojawieniem się krostek, nic takiego w ostatnim czasie mi nie wyskoczyło, jednak na pewno nie radzi sobie z ZASKÓRNIKAMI :<

Drugi produkt to BIOVAX Dwufazowa odżywka bez spłukiwania
Odbudowa osłabionych włosów + proteiny mleczne.



Kiedyś wspominałam, że maseczka z BIOVAX jest dotąd moją ulubioną, jednak na odżywce w sprayu zawiodłam się.
Chyba nic takiego nie robi z włosami. Nie ułatwia rozczesywania, nie zmienia 'jakości' włosów, zapach ładny, ale po zastosowaniu przy skórze głowy - przetłuszcza włosy.. Nadaje im nieładny wygląd. Więcej odżywek dwufazowych z BIOVAX nie mam zamiaru testować :) Pozostanę przy maseczkach i serum!



Czy tylko ja mam takie odczucia? Dajcie proszę znać 
w komentarzach czy testowaliście te produkty :)







wtorek, 20 sierpnia 2013

hyaluronic acid

Obiecałam napisać parę słów o kwasie hialuronowym.

Od dobrych kilkunastu miesięcy w kremach nawilżających czy przeciwzmarszczkowych, płynach micelarnych, tonikach, kroplach do oczu, w formie tabletek, możemy znaleźć kwas hialuronowy.
Jestem tu dziś po to aby wyjaśnić pewną sprawę :) Po raz kolejny działam na swoją niekorzyść (w przyszłości :)) 

Na początek może trochę teorii?
Kwas hialuronowy naturalnie występuje w organizmie człowieka -  pomaga organizmowi "zatrzymać wilgoć"(w stawach, gałce ocznej, skórze)
W zasadzie kwas hialuronowy należy do grupy związków zwanych glikozoaminoglikanami (GAG) wraz z np siarczanem chondroityny czy siarczan dermatanu występuje w skórze właściwej. 

Kwas hialuronowy jest szczególnie ważny dla skóry. Utrzymuje komórki skóry na miejscu i pomaga zachować odpowiednie jej nawilżenie i elastyczność. Wraz z wiekiem poziom kwasu spada, co jest jedną z przyczyn starzenia się.
Działanie nawilżające HA związane jest z silnymi właściwościami higroskopijnymi. Mówi się, że jedna cząsteczka kwasu jest w stanie związać ok 250 cząsteczek wody! 

Po raz kolejny powtarzam jak ważne jest picie odpowiedniej ilości płynów! :) Nasze białka(kolagen, elastyna, kwas hialuronowy) aby dobrze funkcjonowały potrzebują odpowiedniej ilości wody. Działają jak gąbka, która pęczniejąc utrzymują właściwy poziom nawilżenia :)

Jak naprawdę działa?
Obecnie 'wymyślono' różne wielkości cząsteczek kwasu hialuronowego. Dlaczego o tym wspominam? Jedną z funkcji skóry jest chronienie nas przed przenikaniem niechcianych substancji, dlatego pokonanie tej warstwy dla kosmetyków nie jest proste. Składniki, które mają duże cząsteczki zazwyczaj pozostają na powierzchni skóry tworząc warstwę ochronną. Te, które mają małe rozmiary(np witaminy :)) wnikają głębiej i działają głębiej.

Ja posiadam małą buteleczkę potrójnego kwasu hialuronowego 1,5%(info z zrobsobiekrem: Mieszanina trzech kwasów hialuronowej o różnej masie cząsteczkowej. Zawiera 0.5% kwasu wielkocząsteczkowego o masie 0.85 - 1.15 MDa, 0.5% małocząsteczkowegokwasu hialuronowego o masie poniżej 500 kDa oraz 0.5 % ultraniskocząsteczkowegokwasu hialuronowego masie cząsteczkowej - poniżej 10 kDa)

Kupiłam go nie myśląc o tym, że nawilży czy zlikwiduje zmarszczki. Miałam nadzieje, że spoi jakoś komórki ze sobą i poprawi strukturę naskórka. Byłam także ciekawa jaka jest jego konsystencja.
Stosuję kilka kropel produktu na twarz (można dodać też do swojego kremu, balsamu). Skóra staje się po nim gładka, bardziej miękka. Ale osobiście produkt mnie nie zachwyca..



Teoretycznie zawartość mojej buteleczki powinna zarówno pozostawać na powierzchni skory jak i wnikać w naskórek...a ile w tym prawdy?



Przede wszystkim chciałam Wam powiedzieć, że kwas hialuronowy, który znajduje się w kremach, tonikach itd pozostaje na powierzchni skóry. Nie łudźcie się, że się wchłonie (a tym bardziej zadziała na skórę właściwą, zmarszczki znikną, bo to po prostu niemożliwe) Na pewno większa część (jak nie całość) zostaje na zewnątrz. Powstanie film, który m.in. ograniczy ucieczkę wody z wnętrza. 





sobota, 10 sierpnia 2013

new

Odwiedziłam HEBE, pooglądałam co ciekawego. Stwierdzam, że brakuje kilku produktów, zrobili sporo działów ale w każdym z nich kilka głównych produktów i tyle...
plus - to, że jest więcej firm "make-upowych". Zakupy typowe 'codzienne'.

1. Od jakiegoś czasu używam tylko lekkich szamponów, przezroczystych:) żadnych perłowych, które mają jeszcze więcej dodatków. 
Ciekawy zapach - GARNIER ULTRA DOUX MORELA i OLEJEK MIGDAŁOWY
Oczywiście żel po prysznic i ORIGINAL SOURCE tym razem GOLDEN PINEAPPLE - zapach zapach zapach! :)



2. Brakowało na mojej półce toniku chciałam coś nowego ale nie było wyboru. Wróciłam do podstawy ZIAJA OGÓRKOWY - fajnie odświeża i po prostu mi odpowiada.
Płynu micelarnego także szukałam 'innego'. Ze sobą zabrałam BIELENDA BIO NAWILŻAJĄCY PŁYN MICELARNY ale już mówię - nie polecam. Nie potrafi zmyć dokładnie tuszu do rzęs - o zmoro.



3. Jednorazowe drewniane patyczki zawsze przydadzą się do manicure :) 
W prezencie dostałam ODŻYWCZY BALSAM DO CIAŁA NIVEA na pewno kupię pełno wymiarowy produkt. Stosowałam ten kosmetyk już dość dawno i to jest bardzo bardzo dobra opcja dla takich osób jak ja :) Nie lubię, rzadko używam balsamów. W nocy kleje się do ubrań, w dzień przy upałach wszystko spływa...Za to ten produkt pozostaje troszkę na skórze i to mi wystarczy :)
LAKIERY - potrzebowałam czegoś MIĘTOWEGO(ASTOR FASHION STUDIO 242 AQUA LEAF) oraz dodatkowo świeżego, letniego(RÓŻ EVELINE miniMAX 802) 
Nie polecam żadnych lakierów z ASTOR po raz kolejny zrobiłam błąd! Chodzi o ich nakładanie - powstają dziwne prześwity po 2 warstwach, rozmazuje się, pędzelek do kitu...konsystencja. Nie po prostu NIE :)




Miłego wieczoru! 




piątek, 9 sierpnia 2013

maska algowa

Jakiś czas temu dostałam saszetkę 
z aloesową maską algową Bielendy
a dziś rano miałam ochotę ją zrobić :)

Prosto od Bielendy:
ALOES -  skoncentrowany koktajl witamin, minerałów, enzymów, wielocukrów 
i aminokwasów, uzyskiwany z miąższu liści certyfikowanej uprawy ALOE BARBADENSIS. Aloes charakteryzuje się szczególnym powinowactwem do ludzkiej skóry. Łagodzi stany zapalne, przyspiesza regenerację skóry i gojenie się ran. Wymusza nowe podziały fibroblastów i produkcję kolagenu, długotrwale i głęboko nawilża skórę, dotlenia tkanki.

Na szczęście mnie nie uczula :)

Przed nałożeniem maski umyłam buzię żelem do mycia twarzy, zrobiłam peeling korundem oraz oczyściłam skórę tonikiem.

Maseczka dobra po oczyszczaniu twarzy! Albo dla osób z trądzikiem, zagoi ranki.



Lekko zielony proszek


Woda jak zawsze 'na oko' ;)
Dodałam demineralizowanej
Mógłby być tu także hydrolat jednak dla mnie - nie
 Ostatnio przecież mnie uczulił
(akurat ten który obecnie mam w domu)


Jak to na opakowaniach jest napisane - konsystencja śmietany


Taka żeby nie spływała z buzi ale łatwo się nakładała.

RADA: Jeżeli jednak wyszła za rzadka a Wy nie macie już alg (chociaż nie polecam dosypywania proszku albo dolewania wody - ciężko to rozmieszać, a niektóre algi nawet nie do końca chcą się potem połączyć) po nałożeniu na buzię, w miejscu gdzie maseczka spływa z twarzy, podłóżcie płatek kosmetyczny - przyklei się do skóry 
i dalej algi nie spłyną :)

Nie potrafiłam zrobić porządnego zdjęcia :D 
Takiego po zaschnięciu maski. Nie wyglądało wszystko najlepiej. 

Po ok 20 min maseczkę łatwo ściągamy. Wyschnięte brzegi uprzednio moczymy tonikiem - teraz bez problemu wszystko ładnie zejdzie.


Lubię takie ALGI PEEL OFF - nie trzeba męczyć się ze zmywaniem!
I maski z BIELENDY również. A w pracowni mamy z 15 do wyboru :)
Zawsze mają ładne zapachy!


Jakie maseczki algowe są Waszymi ulubionymi :>?
A może coś kremowego godnego polecenia?




niedziela, 4 sierpnia 2013

mywish

Staram się zmienić troszkę moją dietę a przynajmniej jeść mniej. To będzie moja motywacja: 








I niech będzie dla osób, które też chcą coś zmienić w swoim wyglądzie :)

W komentarzach wysyłajcie mi Wasze propozycje! :)

A teraz czas na trening :)



sobota, 3 sierpnia 2013

dermokonsultanka

Zabieram się do tego posta i zabieram :) Jeszcze w lipcu dostałam ofertę pracy jako dermokonsultantka. Uznałam, że ciekawa praca jak na mój przyszły zawód. Dziś jestem po 4 x 6h stania na nogach i powiem, że jest średnio. Podobno za pierwszym razem udało mi się zachęcić do kupna tyle osób ile 3 konsultantki ale wynik jest średni 
i moje nastawienie też. Teraz czekam na grafik sierpniowy :) 
Szczerze? Liczę na inną ofertę pracy. Mój organizm jest za słaby i bardzo szybko się męczy :(
ile?
3-4 razy w tygodniu
gdzie?
apteki w pobliskich miastach


A co takiego promuję?
markę OEPAROL


 Produkty, które dostałam, testery, niestety tylko część:


4 serie: Balance, Hydrosense, Stimulate, Essence



Stos ulotek:


W ulotce widać co jest dostępne, nie ma tylko jednej serii Essence:





Oraz próbki, niestety tylko kremy pod oczy Essence i Hydrosense oraz kremy do twarzy z tych serii:


Kto zna tę markę?
Cenowo prezentuje się super, ponieważ kremy do twarzy to koszt ok 15 zł, pod oczy ok 19, balsamy do ciała, masła 20 zł. Naprawdę czasem nie warto wydawać więcej :) dla mnie jakość jest bardzo dobra! Ulubiona pomadka z olejem z wiesiołka, witaminą E i masłem kakaowym. Posiadam jeszcze krem biostymulujący, na który trochę narzekałam :) jednak teraz przekonałam się do niego.
Płyn micelarny - nie uczula! wow do ogromny + dla mnie
Już niedługo na mojej półce znajdzie się jedwab do ciała i któryś z kremów pod oczy :)
WYPRÓBUJCIE!

Jutro odpoczywam i wybieram się nad jezioro! 
W końcu jeden dzień leniuchowania :)


Miłego wieczoru i kolejnego dnia!