środa, 30 stycznia 2013

cosmetic paraffin wax

Leniwa niedziela minęła, ale wtedy razem z mamą zrobiłyśmy sobie parafinę na dłonie ;)

Po takim zabiegu nasze dłonie są natłuszczone, odżywione, skóra jest miękka, rozgrzana i elastyczna.
Dobra rzecz na zimne dni! 
Parafinę możemy użyć nie tylko na dłonie ale także na stopy, szorstkie łokcie, kolana. 




Aby wykonać tą czynność musimy najpierw rozgrzać nasz wosk. 
Do tego celu potrzebujemy naczynie - musi być wystarczająco duże aby móc z łatwością zanurzyć dłonie czy stopy.



1. najpierw wykonujemy peeling - ja użyłam migdałowego peelingu do rąk ORIFLAME z serii HAND CARE, jak najbardziej mogłybyśmy użyć także korundu. o którym już mówiłam TU ;) 
rozgrzejemy dłonie, złuszczymy martwy naskórek, spowodujemy lepsze wchłanianie substancji w kolejnym etapie

2. następnie wymieszałam część maseczki odżywczej do rąk z odrobiną SPIRULINY - bardzo zbawienna alga! możemy użyć również np jakiegoś serum. nakładamy gruuubą warstwę

3. nakładamy 3-5 warstw parafiny zanurzając całe dłonie - uważać żeby nie była za gorąca! oraz żeby nie połamać parafinowej powłoczki

4. zakładamy foliowe rękawiczki - alternatywą jest tu folia spożywcza ;)
5. jeżeli mamy w domu bawełniane rękawiczki to ich używamy jeżeli nie - przykrywały nasze dłonie ręcznikiem



6. ok 20 min relaksu i możemy ściągnąć parafinę(łatwo schodzi razem z foliową rękawiczką)





W salonach kosmetyczych cena takiego zabiegu to od 30 zł 
na dłonie. Kupując w internecie kostkę 400g płacimy ok 20zł 
i wystarcza nam na wykonanie 3-4 zabiegów


Drobny zabieg a już w domu możemy poczuć się chociaż na chwilkę jak w minispa ;) polecam , próbujcie!


piątek, 25 stycznia 2013

brillante viola

Bardzo źle się czuję, ale tak przekładam dodawanie posta, że jednak postanowiłam się zebrać.

W piątek umówiona byłam na manicure hybrydowy. Już dawno miałam ochotę sobie go zrobić ale do tego potrzebuję dłuższych paznokci, które trzeba było dość długo zapuszczać ;) 
Szukając salonu w dzielnicy, której kompletnie kompletnie nie znam jest trudne, w końcu jednak udało się, dotarłam!

OD POCZĄTKU: 
- miałam ogrzewane dłonie w lampie uv, ponieważ tak zmarzłam przy -10 mrozie a podobno lakier musi się trzymać i być nakładany na ciepłe ;)
- frezarka, polerka, i pilniczkiem doprowadzono moje paznokcie do porządku
- nałożenie odtłuszczacza
- nałożenie bazy, która za każdym razem była utwardzana pod lampą uv i tak po kolei z każdym paznokciem baza, lampa, baza, lampa...
- nałożenie lakieru - to samo - lakier, lampa, lakier, lampa... w sumie miałam 3 warstwy
- nałożenie utrwalacza - znowu lampa 

Po 60 min mój manicure hybrydowy był gotowy!

Lakier, które pani użyła był firmy MISTERO
- co do koloru nie jestem pewna ale chyba jest to brillante viola - fiolet z mieniącymi się niebieskimi drobinkami. Miałam do wyboru ok 15stu kolorów. Właściwie to nie wiedziałam jaki wybrać zmieniałam co chwile decyzję ;) w ostateczności - nie jest "codziennie"
 - co do kształtu - ACH tak marzyły mi się migdałki i mam, stworzone z moich naturalnych!

Brak więcej zdjęć, ponieważ w dzień nie byłam w stanie zrobić a post miał być w końcu dodany ;) ale efekt końcowy widać.

Tylko nie wiem czemu pani malowała mi tak daleko od skórek. 
Były robione wczoraj a widać jakbym miała tygodniowe odrosty.. 
nie podoba mi się to.

Wstając dziś rano zobaczyłam odprysk! Nie wiem jak to możliwe. Czy taki lakier czy moja płytka jest nieodpowiednia. Ciekawe co będzie dalej. Czy wytrzymają. W pon poprawka..


Podobają się? Jak kolor?

czwartek, 24 stycznia 2013

korund kosmetyczny

Jak w temacie: co to takiego KORUND kosmetyczny?

Kryształki korundu kosmetycznego stosowane są do domowej mikrodermabrazji. Osobiście stosuję go jako zwykły peeling. Sprawdza się doskonale! Jego malutkie drobinki bardzo dobrze ścierają naskórek, ale uwaga dla osób naprawdę z wrażliwą cera - uważać! To że ma je niewielkie nie znaczy, że jest delikatny. Bo jest zupełnie odwrotnie..używając go po raz pierwszy czułam jakbym tarła buzie zmielonym kamieniem...;)

Nie tylko:
- ścieramy złuszczające się komórki ale stymulujemy odnowę nowych
- do twarzy ale i do ciała

Zalecenia:
- skóra zanieczyszczona, rozszerzone pory
- szorstka, szara, zmeczona skóra
- plamy, przebarwienia
- zmarszczki

Jak wykonać:
Osobiście mieszałam korund z żelem do mycia twarzy, kolistymi ruchami masujemy przez ok 2-3 min, skóra będzie zaczerwieniona. Następnie najlepiej nałożyć maseczkę nawilżającą, odżywczą. Posmarować buzię ulubionym kremem.

Ale..możecie mieszać korund z kwasem hialuronowym, balsamem do ciała(jeżeli używacie na ciało ;)), kremem, olejkami(tylko w tym wypadku trudniej go zmyć), mleczkiem kosmetycznym a nawet ze śmietaną spożywczą 18% - jest naturalna bez chemii.

Przeciwskazania:
- stany zapalne skóry
- widoczne skaleczenia
- zakażenia bakteryjne, wirusowe, grzybiczne
- trądzik - uważać, żeby nie poroznosiły się bakterie i w efekcie nie pogorszył stan skóry
- cera naczyniowa(myślę, że osoby z tą cerą wiedzą, że taki peeling jest niewskazany!)

Moje postanowienie - tym razem postaram się regularnie, co tydzień, używać go ;)



widoczny SKŁAD

opakowanie 100g za ok 6zł!


Już po pierwszym użyciu skóra będzie wygładzona , miękka i aksamitna w dotyku. 
Przy systematycznym stosowaniu powinien poprawić się nam ładnie koloryt.


Jutro znowu tu będę, so stay tuned!

środa, 23 stycznia 2013

pixs

Trochę prywaty

robione przeze mnie

robione przeze mnie

mój śpiący Chester

hair.

 robione przeze mnie

 goodnight

H&M, handmade

Vero Moda

TK.Maxx

Michał Bogulski.

wtorek, 22 stycznia 2013

niepolecane

Po przerwie witam ponownie ;) Potrzebowałam tego czasu zwyczajnie na naukę, ale myślami byłam już tu!
Dziś będzie o dwóch produktach, których NIE POLECAM.

1. Ziaja PRO peeling z mikrogranulkami, mocny, program oczyszczający dla cery tłustej, mieszanej i normalnej.
Zacznę od tego, że szukałam produktu, który pomoże pozbyć się uporczywych zanieczyszczonych porów na nosie.. myślę, że jest to zmora wielu osób. Próbuję różnych sposób i sięgnęłam również po ten peeling zachęcony opiniami innych, które naprawdę były niesamowite. 
Nie wiem dlaczego u mnie się nie sprawdził..Jest jeszcze wersja"bardzo mocny", tak bardzo zachwalana. Ale czy grubość mikrogranulek wpływałaby całkowicie na działanie..? 
Co więcej będąc na Targach o których wspominałam TUTAJ ;) natrafiłam na okazyjną cenę - było to bodajże 13zł/250ml, na allegro znajdziecie za 20zł więc nie ma dużej różnicy. Ale zawsze coś! ;)
Teraz o co chodzi:
a) nie podoba mi się to, że po pewnym czasie robi się "suchy"..muszę brać kolejną porcję albo mieszać z wodą, gdzie zaraz się zmywa albo jest rozwodniony.
b) producent zaleca masować 10-15 min..jak? jak on po prostu znika ze skóry..
c) gładkość nie jest dla mnie zadowalająca..mam inni specyfik ;) który radzi sobie lepiej (o nim w najbliższym czasie!)









2. Peeling do ciała BODY SCRUB AAeco Dynia Skóra wrażliwa i skłonna do alergii.
Ten peeling to pomyłka producenta...Jak lubię kremy pod oczy czy do twarzy ten produkt..ach! już mówię:
a) jeżeli body scrub, oczekuję, że ma w sobie drobinki, które zetrą martwy naskórek z ciała. Co się okazuje ten produkt posiada je tak malutkie, że stwierdzam że do twarzy mam mocniejsze..nie wiem jak on ma działać.. Może dlatego, że jest do skóry wrażliwej..ale dlaczego ma nie spełniać "wymogów" peelingu?
b) po spotkaniu z wodą dzieję się coś makabrycznego - po prostu się nie łączą ze sobą..scrub ślizga się po skórze! 
c) cena a jakość? 37zł/150ml za drogi na takie działanie
d) lekko natłuszcza i ma kremową konsystencję co dla niektórych jest plusem

AAeco całkowicie mnie zniechęcił. Nie planuję zakupu kolejnego.


(przepraszam za tą brzydką cenową naklejkę ;))







Próbowałyście produkty? Jak sprawdził się u was? 
Jestem ciekawa ;) 
Miłego dnia!