Druga część denka rozpoczęta! :)
Trzy produkty godne uwagi:
GARNIER Ultra Doux, Morela i olejek migdałowy, włosy z tendencją do przesuszania.
Od razu polecam dla osób, które mają rozdwojone końcówki, suche włosy, zniszczone, pozbawione blasku. Pierwszy raz zdarzyło się, że w czasie mycia to szampon rozplątywał włosy :) były wygładzone! Potem miękkie i błyszczące. Chociaż ekstrakty są prawie na samym końcu to ten kosmetyk coś w sobie ma :) Zapach przypomina wiśniową(?) hubbe bubbe heh.
Oriflame, krem do ciała, Pink Grapefruit & Ginko Zapomniany balsam do ciała, leżał na półce aż w końcu doczekał się użycia i polubiłam jego zapach - orzeźwiający grejfrut to jest to! Konsystencja lekka - na lato odpowiedni :)
Maybelline, Colossal Volum Express, maskara, smoky eyes
Jestem jej fanką, często do niej wracam i pewnie jeszcze ją zakupię. Wydłuża, zagęszcza i podkręca moje rzęsy, posiada szczoteczkę to dla niej duży PLUS. Strasznie nie lubię grzebyków... W tej chwili testuję dwie nowe - niedługo recenzja!
Co myślicie o tych produktach?
Jakieś doświadczenia? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz